Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeod ośmiu już lat mam downtowna300. Służy wiernie jak pies, na każdą okazje. Serwisuje go zgodnie z zaleceniami producenta, ma 60kkm przebiegu. Co roku na początku sezonu mam myśli, że może by turystyka kupić, ale gdy tylko pomyślę, że "na miasto", a szczególnie do i z pracy miałbym jechać czymkolwiek innym robię się nerwowy. W gęstym miejskim ruchu jestem w stanie objechać KAŻDY motocykl bez wyjątku. Raz w tygodniu opi***le karcherem i już. Jak do tej pory był tylko jeden zonk, mianowicie skandalicznie długo czekałem na części do układu napędowego od importera, które należało wymienić zgodnie z książką serwisową. O etosie motocyklistów nawet mi nie piszcie, bo to jest czysty kabaret dla niedzielnych lanserów.
OdpowiedzPoprzedni motocykl głównie stał pod blokiem i ładnie wyglądał, spędzałem sporo czasu czyszcząc go i pielęgnując, ta całya otoczka z przebieraniem się w kompletny strój trochę zniechęcała, na maksi po prostu zakładam kurtkę i idę pojeździć. Z drugiej strony żadne owiewki przed deszczem nie uchronią, bo jadąc po mokrym asfaltcie, zwłaszcza w mieście, w jedzie się w mokrej mgiełce spod kół samochodów i tu może jest się kompletnie przemoczonym nie po minucie, a po trzech. Przesiadając się na xmaxa 400 czułem pewien niedosyt mocy i motocyklowego ducha, ale wystarczy odkręcić mocniej manetkę i jest moc i radość z jazdy. Przesiadkę wymusiły na mnie względy zdrowotne, ale żałuję coraz mniej i każda jazda sprawia mi coraz większą frajdę.
Odpowiedz